Malarz


To   był naprawdę piękny dzień
Już od rana czuło się w powietrzu dobre wibracje i zapach
Intensywny zapach trawy, cytryny i miodu
Już o poranku krew krążyła w rytm samonapędzającej energii
A kolory?
Właśnie, to one były głównymi aktorami tego widowiska
Było ich wiele
Ale mnie uderzyła intensywność karminu
Jego bezpruderyjna nachalność, dzikość pozbawiona subtelności
Urok jego nasilenia
Jakby to właśnie ten karmin miał być główną gwiazdą jakiegoś nieistniejącego spektaklu
Jakby to on miał ukraść całą uwagę widzów, chociaż ich też nie było
Byłem tylko ja
I karmin





Komentarze